Dzisiaj kolejna kartka na Komunię...ogólnie to zrobiłam ją resztkami sił, gdyż mam grypę...
Masakra...ale najważniejsze,że żyję !! :)
Generalnie to podliczyłam sobie leżąc w łóżku przez cały dzień...ile wydałam na te wszystkie "pierdołki" plastyczne w tym miesiącu...wyszedł kosmos,ale już przywykłam ponieważ to jest mój nałóg,którego nie mam zamiaru leczyć :)
Zawsze sobie mówię,że im więcej przyborów tym więcej możliwości :)
Jestem taka szczęśliwa,że nie potrafię tego opisać :)
Kocham ten stan!! :)
Teraz kilka zdjęć kartki :)
Salut
Skity;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz